Jeżeli zamierzamy odnaleźć drogę powrotną prowadzącą od wstydu ku sobie nawzajem, wrażliwość stanowi ścieżkę, a odwaga jest oświetlającym ją światłem.
(Brene Brown)
Wiele tekstów o WWO zaczyna się od słów: „Od zawsze wiedziałam, że jestem zbyt wrażliwa”.
U mnie było inaczej.
Moja głowa podpowiadała raczej: „Jestem inna, dziwna, nietypowa, może coś ze mną nie tak…”. Dopiero kilka lat temu, kiedy trafiłam na książki i wystąpienia Brene Brown w moim słowniku pojawiło się „jestem wrażliwa”.
Mój „nadwydajny mentalnie” umysł potrzebował jednak trochę czasu, żeby zaakceptować całe zdanie „jestem wrażliwa… i to bardzo dobrze!”.
Kim są WWO (wysoko wrażliwe osoby)?
Na początek kilka podpowiedzi.
Użyj całych pokładów swojej wyobraźni, dokładnie wyobraź sobie poniższe sytuacje i wybierz swoją reakcję:
1. Jesteś początkującym (ten fakt ma znaczenie) Trenerem. Prowadzisz właśnie szkolenie, na którym bardzo Ci zależy. I nagle jeden z uczestników podnosi rękę i mówi: „A ja mam takie pytanie…” Ty niestety nie znasz odpowiedzi. Co robisz?
- Bierzesz głęboki wdech i ze stoickim spokojem odpowiadasz: „To dobre pytanie, jeszcze nikt nigdy mnie o to nie pytał. Nie wiem, ale sprawdzę
w przerwie i Ci odpowiem”. - Czas się dla Ciebie zatrzymuje. Próbujesz złapać oddech, a Twój umysł krzyczy: „Ha! Mamy Cię oszuście, daj sobie spokój, nigdy nie będziesz dobrym Trenerem”. Zadajesz uczestnikom dodatkowe zadanie, a Ty biegniesz do toalety z książką i Internetem pod pachą i szukasz odpowiedzi.
2. Kończysz właśnie studia. To jest ten moment, kiedy wysłałeś swojemu Promotorowi finalną wersję pracy dyplomowej do ostatecznego sprawdzenia. Po niecałej godzinie dostajesz e-maila w odpowiedzi z informacją: „Mamy to! Proszę zamieścić pracę w systemie/oddać do Dziekanatu”. Co robisz?
- Oddajesz pracę i zwołujesz „sympozjum” (w nomenklaturze moich studentów: idziesz na wspólną imprezę ze znajomymi) i świętujesz ukończenie studiów.
- Piszesz uprzejmego e-maila do swojego Promotora – czy aby nie zaszła jakaś pomyłka? Delikatnie dopytujesz – czy na pewno zdążył wszystko sprawdzić. I błagasz go, żeby jeszcze raz zerknął.
3. Chodzisz do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Mama zrobiła Ci na drugie śniadanie kanapki z Twoim ulubionym serkiem puszystym. Niestety jakieś siły nadprzyrodzone w plecaku spowodowały, że papier sam się rozpakował, a całe masło i serek obkleiły Twoje zeszyty. Co robisz?
- Ogarniasz z grubsza sytuację – by masło i serek dalej się nie panoszyły. Pożyczasz od kolegi kartkę, by mieć na czym pisać, a w domu opowiadasz co Ci się przytrafiło, śmiejąc się „Ale ze mnie trąba!”
- Po dokonanym odkryciu, rozglądasz się w prawo i w lewo czy nikt nie zauważył?! Bardzo się wstydzisz. Przez całą lekcję próbujesz jakoś zlikwidować ślady zbrodni. W domu do niczego się nie przyznajesz, nie chcesz sprawiać przykrości i kłopotu. Rozbrajasz skarbonkę, kupujesz nowe zeszyty i grozisz swojemu umysłowi, że jeśli kiedykolwiek przypomni Ci o tej sytuacji, to przestaniesz nim myśleć!
Odpowiedzi z wariantu drugiego wypełniały kiedyś mój świat.
Wszystkie te “wyczyny” popełniłam, zanim jeszcze zaczęłam pielęgnować, akceptować i rozumieć swoją wysoką wrażliwość, wstępując na drogę „praktykującej wystarczonistki”.
Jak reagują inni, kiedy zaczynam opowiadać o wysokiej wrażliwości?
Kiedy zaczynam opowiadać o WWO (Wysoko Wrażliwych Osobach) w grupie np. moich studentów czy na sali szkoleniowej, spotykam się najczęściej z jedną z trzech reakcji:
1. Znak zapytania malujący się na twarzy, zaciekawienie i szereg pytań: „A możesz powiedzieć coś więcej? A po czym ich poznam? Ooo, chyba moja żona/partner/córka/tata… tak ma?”;
2. Powiększające się gałki oczne, czasem doza ironii na twarzy i szyderczy uśmiech – Ci odważniejsi wyrywają się nawet z komentarzem „Co to za fanaberie psychologów, to ma być piękne?! Takich słabeuszy powinno się leczyć!”;
3. Błysk/łza w oku, nieśmiałe potakiwanie głową i oddech zdający się krzyczeć: „Ja też tak mam! Uff, czyli jestem normalny?!”
A co nauka mówi o wysokiej wrażliwości?
W nauce (tak! wbrew powszechnym przekonaniom, istnieją już badania naukowe dotyczące tej cechy) posługujemy się określeniem: wrażliwość przetwarzania sensorycznego (Sensory Processing Sensitivity – SPS).
Takim pojęciem oraz terminem Wysoko Wrażliwe Osoby – WWO (The Highly Sensitive Person – HSP) posługuje się w swoich badaniach naukowych m.in. psycholożka i autorka serii książek o wysoko wrażliwych – Elaine N. Aron.
Jeśli interesujesz się psychologią być może kojarzysz Jej męża – psychologa społecznego, ze słynnych badań odpowiadających na pytanie: dlaczego znacznie częściej dochodzi do zakochania na moście linowym? W literaturze znajdziesz także kilka innych określeń dotyczących omawianej tu cechy np. nadwydajność mentalna (Christel Petitcollin), wrażliwość przetwarzania zmysłowego, reaktywność, nadwrażliwość, wysoka emocjonalność, podatność dyferencyjna, niski poziom odsiewania bodźców (Albert Mehrabian).
W 1997 roku zespół naukowców i naukowczyń stworzyli narzędzie do badania osób wysoko wrażliwych – skala HSP (Highly Sensitive Person Scale). Pierwsza wersja zawierała 60 itemów, finalnie pozostało 27 pozycji, do oceny na siedmiopunktowej skali. Obecnie naukowcy i naukowczynie z całego świata pracują nad nową wersją narzędzia. Istnieją także inne narzędzia do badania wrażliwości: Skala wrażliwości empatycznej, Skala wrażliwości moralnej, Skala wrażliwości etycznej, czy Inwentarz wrażliwości duchowej.
Ja w nauce najbardziej lubię wyniki badań uzyskane przez Brene Brown w Jej badaniach dotyczących wrażliwości oraz teorię jednego z moich ulubionych profesorów psychologii – Jana Strelaua. Takie kategorie, jak: wrażliwość sensoryczna, reaktywność emocjonalna i perseweratywność (w ramach narzędzia Formalna Charakterystyka Zachowań – Kwestionariusz Temperamentu, FCZ-KT(R)) dobrze oddają cechy charakterystyczne temperamentu osób wysoko wrażliwych.
Elaine Aron zaproponowała ciekawy akronim opisujący osoby wysoko wrażliwe – model DOES:
D (depth of processing) – głębia przetwarzania; czasem nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy, ale jako WWO przetwarzamy wszystko! Obserwujemy, zastanawiamy się, rozkładamy na części pierwsze)
O (overstimulation) – osoby wysoko wrażliwe często doznają przestymulowania, przesytu bodźcami. Z tego też powodu częściej i szybciej odczuwają zmęczenie psychiczne oraz fizyczne. Christel Petitcollin przywołuje tutaj określenie „hiperestezji”, czyli zjawiska posiadania pięciu nadzwyczaj wyostrzonych zmysłów
E (emotional reactivity and empathy) – WWO charakteryzuje wysoki poziom empatii, a także często silne reakcje emocjonalne (jak się okazuje, zwłaszcza w przypadku emocji przyjemnych w odczuciu np. radość, satysfakcja, ciekawość)
S (sensing the subtle) – osoby wysoko wrażliwe charakteryzują się wysokim poziomem wyczulenia na subtelności w otaczającym je świecie np. szybko i trafnie wyczuwają nastroje innych.
Wysoka wrażliwość często idzie w parze z wysoką sumiennością (wśród WWO przodują perfekcjoniści) oraz wysokim poziomem kreatywności. Wielu jest wśród nas: wizjonerów, artystów czy wynalazców działających z pasją. Wysoko wrażliwi są życzliwi w relacjach, pełni empatii, pracowici, potrafią aktywnie słuchać, uwielbiają się uczyć, mają w sobie dużo ciekawości i oryginalnego poczucia humoru.
Bywa też, że szybko się irytują, dużo wymagają od siebie i innych, mogą mieć trudności z decydowaniem o tym, co jest ważne, a co nie, są mocno wrażliwi na krytykę innych, a na niesprawiedliwość reagują oburzeniem.
Mity na temat wysokiej wrażliwości
Niestety, wokół wysokiej wrażliwości, jak grzybów po deszczu, wyrosło wiele mitów! Przykładowymi są przekonania, że wszyscy WWO to introwertycy, wysoka wrażliwość jest tożsama z neurotycznością i jest to „przypadłość” dotykająca głównie kobiet.
Tymczasem badania pokazują, że 30% pośród WWO to ekstrawertycy, a na świecie rodzi się tyle samo dziewczynek i chłopców z wysoką wrażliwością (za: Elaine Aron, Brene Brown, Federica Bosco, Christel Petitcollin).
Co ciekawe, wiele osób wysoko wrażliwych otrzymuje jednocześnie wysokie wyniki na skali poszukiwania doznań (np. szybko się nudzi, lubi nieznane rzeczy, chętnie podejmuje ryzyko, uwielbia ekstremalne sporty, nie lubi bezczynnie czekać) – i to dopiero jest kosmiczne połączenie. Zgodnie z jedną z hipotez naukowych odpowiedzialne są za to dwa działające równolegle na wysokim poziomie układy w mózgu: system hamowania behawioralnego oraz system aktywacji behawioralnej. To połączenie u niektórych WWO doskonale ujęła jedna z uczestniczek badań Elaine Aron, mówiąc: „Czuję się jakbym zawsze trzymała jedną nogę na pedale gazu, a drugą na hamulcu”.
Monkey mind u WWO
Umysł WWO to prawdziwy monkey mind (busy mind), w którym nieustannie coś się dzieje: gonitwa myśli, nieskończona ilość obrazów, oceny, przekonania (wiele z nich często zaczyna się od słów: powinienem/powinnam, muszę itp.) Monkey mind, od momentu mniej więcej, kiedy jako WWO zaczynasz sięgać głową ponad blat kuchenny, chodzi za Tobą i szepcze: „co ze mną nie tak?, dlaczego jestem inny niż wszyscy?” O takich swoich doświadczeniach, opowiada w jednym ze swoich wywiadów – Łukasz Federkiewicz (być może bardziej znany Ci jako Kortez):
„Trochę inaczej patrzysz na wszystko, widzisz że inni trochę inaczej patrzą na wszystko. Ale to, jak Ty patrzysz nie jest gorsze od tego, jak oni patrzą. Trochę widzisz więcej niż wszyscy inni, trochę gdzieś indziej chciałbyś pójść i o trochę coś innego Ci w życiu chodzi”.
Często osiągamy także poziom mistrzowski w pełnieniu roli „Kasandry” – zawczasu widzimy, słyszymy i wyczuwamy wiele rzeczy. Dariusz Bugalski odwołuje się często w swoim podcaście do określenia: obezwładniającego nas AMOK-u (czyli Automatycznych Myśli o Katastrofie).
Wysoko wrażliwi – Jest nas wielu i zaiste zacne to towarzystwo!
Choć nie jest to łatwe, aby ściśle określić odsetek osób wysoko wrażliwych, uznaje się, że stanowimy 15-20% populacji.
Znani WWO, których zdążyłam już wytropić to m.in.: Brene Brown, Kelly Wilson, Alanis Morissete, Abraham Lincoln, Carl Jung, Viktor Frankl, Ingmar Bergman, Jane Austen, Glennon Doyle, Kortez, Małgorzata Mostowska, Sabina Sadecka, Joanna Chmura i Marzena Jankowska. To osoby, które otwarcie i z odwagą często mówią o swojej wrażliwości i jej pięknie.
Ciekawa jestem, kogo Ty już wytropiłeś(aś)? Zapraszam Cię do uzupełnienia tej listy. Swój swego zawsze bowiem wypatrzy w tłumie! Czasami mam wrażenie, że działa tu jakieś „międzyludzkie przyciąganie” i mamy specjalne radary, które zawczasu uprzejmie nam donoszą „Oho! On(a) też!
Czy jestem WWO? – nietypowy test
W książkach Elaine Aron znajdziesz test, który pomoże Ci odpowiedzieć na pytanie, czy wysoka wrażliwość to także Twoja cecha?
Elaine korzystała z tego narzędzia podczas realizacji swoich badań. Test zawiera między innymi pytania o to, czy:
- podlegasz wpływowi nastrojów innych ludzi?
- jesteś bardzo czuły/czuła na działanie kofeiny?
- masz skomplikowane życie wewnętrzne?
- jesteś sumienny/sumienna? itp.
Ja zapraszam Cię do innej refleksji – jednej na poważnie, drugiej nieco z przymrużeniem oka.
Pobierz bezpłatnego ebooka i sprawdź, czy jesteś WWO:
Zamiast podsumowania
Na koniec zapraszam Cię na prawdziwą ucztę dla duszy. Przeczytaj uważnie jedną z najpiękniejszych moim zdaniem myśli na temat wrażliwości Jeffa Fostera. Kiedyś w odpowiednim, TYM momencie, podsunęła mi ją moja ACT-owa nauczycielka Sabina Sadecka i od tej pory dzielę się nią dalej ze światem:
Nie bądź zawstydzony swoją wrażliwością. Ona przyniosła ci wiele bogactw. Widzisz to, czego inni nie mogą zobaczyć. Czujesz to, czego inni wstydzą się czuć. Jesteś bardziej otwarty, mniej odrętwiały. Trudniej Ci przymknąć oko. Nie zamknąłeś swojego serca mimo wszystko. Jesteś w stanie pomieścić najbardziej intensywne wzloty i najciemniejsze upadki w twoim kochającym objęciu. Ty wiesz, że żadne nie definiują ciebie. […] Nie porównuj się z innymi. Nie oczekuj od nich zrozumienia, ale ich ucz: To w porządku czuć głęboko. To porządku nie wiedzieć. To w porządku bawić się na surowej krawędzi życia. […] Wrażliwcy, przynieście łagodność do tego utrudzonego świata! Rozświetlajcie go z odważną czułością! Jesteście nosicielami światła!
Jeff Foster